środa, 8 listopada 2017

Zmiana tematu bloga

Witam po baaardzo długiej przerwie!

Moja wymarzona sylwetka legła w gruzach po moim drugim pobycie w Stanach Zjednoczonych na okres czterech miesięcy. Pojawiła się natomiast u mnie może nie nowa, ale odgrzebana pasja, a mianowicie: PODRÓŻE.

To temu tematowi będę chciała poświęcać teraz dużo czasu, energii. Będzie to swego rodzaju dziennik, pamiętnik, kalkulator kosztów, spis konkretnych hoteli, miejsc, zabytków, lokalizacji, wskazówek organizacyjnych i technicznych dotyczący miejsc, które miałam lub będę miała okazję zwiedzić.

Mam za sobą dwie podróże kilkumiesięczne po Stanach Zjednoczonych - w wakacje 2018 będzie miała miejsca trzecia do tego samego kraju. Nuda? Może, ale ktoś mądry powiedział, że podróż mierzy się w przyjaciołach, a nie ilości przebytych kilometrów. Dla nich wracam do Kansas City - dla przyjaciół.

Dopiero co wróciłam również z podróży po Maroko, chwilowo mieszkam w Portugalii, w przepięknym Peniche, a jutro wyjeżdżam na parę dni do Lizbony - połazić, pozwiedzać, popstrykać fotki. Moje malutkie doświadczenie może wspomóc innych w organizacji takich wyjazdów.

Dlaczego postanowiłam zacząć pisać tego bloga? Ponieważ od kilku miesięcy nie ma dnia, tygodnia, żeby nie napisał do mnie ktoś z zapytaniem o miejsce, które zwiedziłam, o sposób jego organizacji, o koszty, jakie podniosłam, o motyw podróży do danego miejsca i wrażenia, jakie mam.

Piszą do mnie ludzie nie tylko z Polski, nie tylko moi bliżsi i dalsi znajomi, ale obce, zagraniczne organizacje promujące dane regiony - piszą, bo spodobało im się moje zdjęcie na Instagramie i pytają, czy mam przeciwko udostępnieniu go na ich profilach.

Przede mną jeszcze wiele podróży, mam milion pomysłów na minutę, a najważniejsze są dla mnie dwie sprawy w organizacji tych podróży: żeby jak najbardziej poznać kulturę, zwyczaje danego kraju poprzez zaprzyjaźnienie się z lokalnymi mieszkańcami, a dwa - żeby przy tym nie zbankrutować. :) Co za tym idzie - szukam Couchsurfingu, tanich lotów, popularnych na łapanie autostopa miejsc oraz BlablaCar.

Jestem w trakcie organizacji kilku wyjazdów:
8-12.11.2017 - Lisbona, Portugalia
22.11-1.12.2017 - Madrid -> Fuerteventura -> Lanzarote -> Madrid
Summer 2018 - Kansas City -> Las Vegas -> Miami -> Orlando
November 2018 - X? - Sydney, Australia

Moje plany mogą wydawać się dość szalone, na razie Australia stoi pod znakiem zapytania, ale gdy rozpocznę dokładną organizację tego wyjazdu, będę informować o swoich krokach, żeby przybliżyć dokładnie sposób załatwiania każdej jednej sprawy mojego wyjazdu.

Zrobię porównanie i osobistą, subiektywną ocenę programów Work & Travel oraz opowiem, na co zwracać uwagę przy wybieraniu pracodawcy, miejsca zamieszkania, stanowiska, lotów, wszystkiego.

Obiecuję odpowiadać na każde pytanie, każdą wątpliwość, jaką będziecie mieć - ten blog ma być wskazówką, ma pomóc innym zorganizować wyjazd. Chcę tu zawrzeć kompletne informacje, co dokładnie zrobić krok po kroku, żeby zrealizować najskrytsze marzenia o wyjeździe do miejsca, które wydaje się być niemożliwe do osiągnięcia! :)

Zabieram się za pisanie bloga o Maroku, natomiast teraz załączam parę fotek, żeby udowodnić, że naprawdę w tych miejscach byłam i mogę coś o tym powiedzieć.

Nocny prom do Maroka przez Gibraltar

Meczet Il Hasan II

Widoki z autokarowego okna

Ouzoud Waterfalls





Atlas Studio

Sahara Desert

Meknes

Rabat

Rabat


Wszystkie zdjęcia są autorstwa mojej przyjaciółki - Julii B. Ja nie jestem fotografem. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz